sobota, 9 maja 2015

1. Powrót

Wydarzenia, miejsca i postacie powstaną na potrzeby opisywanej historii. Główne postacie są na podstawie "Pingwinów z Madagascaru".
arigatou~



1. Powrót

5.43 czwartek, Nowy Jork*
Samolot z Londynu właśnie wylądował. Ludzie szybko wstają ze swoich miejsc i kierują się w stronę wyjścia. Tylko jedna osoba została na swoim miejscu i tęsknym wzrokiem spoglądała na widok, który rozciągał się za małym okienkiem.
Tak na prawdę już nie ma za czym tęsknić. Chłopak, już mężczyzna, mimo, ze to nie jest jego ojczyzna, to właśnie w tym kraju spędził większość swego życia. I właśnie w tym mieście, sześć lat temu zostawił wszystko co miał. Wspomnienia, dom, przyjaciół - rodzinę.
Tutaj przed parunastoma laty, przybył ze swoim ojcem w celach służbowych. I właśnie ta służba zabrała mu jego... Ojca, który go chronił, ale jednocześnie poświęcił własne życie, by teraz, ten młody człowiek mógł żyć...
Zrozumiał to... Jednak o dziesięć lat za późno... Gdyby pojął to wcześniej wrócił by do wujka, który czekał w Anglii... I wiódł dalej normalne życie... I nie przeżył tych wszystkich wspaniałych chwil...
Już nie mia tego za złe, pogodził się z tym... Ale cieszył się, że jednak poszedł w ślady ojca... Chciał go jakoś pomścić.
Dopiero kiedy poznał swojego nauczyciela zaniechał chęci zemsty, on go nauczył wszystkiego co powinien wiedzieć. Stał się dla niego przywódcą, ojcem...
Stewardesa podeszła do chłopaka.
- Przepraszam, musi pan już iść - powiedziała uprzejmie. Chłopak powoli spojrzał w jej stronę. - Czy wszystko w porządku? - zapytała.
- Tak, dziękuję - odpowiedział szybko.
Wstał i wziął swój bagaż podręczny.
Trochę się zamyśliłem. Pomyślał pocierając dłonią czoło.
Kiedy znalazł się na lotnisku skierował się w stronę odbioru bagaży. Nie śpieszył się. Szedł powoli i chociaż doskonale znał drogę czytał każdą mijaną tabliczkę informacyjną. Tak bardzo za tym tęsknił...
Na taśmie z bagażami zostało już tylko kilka walizek, a w śród nich i jego. Wziął swoją wysłużoną już walizkę, a kiedy poczuł jej ciężar znów przypomniał sobie wszystkie miłe chwile związane z tym miejscem.
Oczywiście były też i te złe, ale w tym momencie ogarnęła go radość.
Nie wiedział jednak czemu...
Wybiła szósta.
Pewnym krokiem poszedł w stronę wyjścia. Jego serce biło coraz mocniej.
Wiedział, że to bez sensu, ale cieszył się.
Kiedy tylko zrobił krok na Amerykańskiej ziemi, prawie zaparło mu dech.
- Wróciłem.
Powiedział chociaż wiedział, że nie spotka tu tych, których tu zostawił.
Został sam.




(*) przepraszam, że spolszczone, ale wydaje mi się, że tak trochę lepiej wygląda.

3 komentarze:

  1. Uhuhu... Zaczyna się ciekawie. To Szerciu? Wiem, że to Szerciu ;P
    (...) zabrała mu jego... ojca - z małej litery ojca po trzykropku :)
    Podoba mnie siem, że jest ,,5:43 czwartek, Nowy Jork" pasuje ogólnie to tego co zamierzasz pisać :)
    Ładnie jest wszystko opisane, zwłaszcza te emocje bohatera. Można go poczuć/zobaczyć jak się czyta :) (mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi. Dopiero wstałam ;P )
    Polecam wyjustowany układ tekstu. Lepiej się wtedy czyta :)
    Ogólnie bardzo mi się spodobalo i zaciekawiło mimo, że poniekąd znam fabułę ^^ ale to dobrze bo potrafisz rozbudzić ciekawość :)
    Kiedy następny????
    PS: Zapraszam do siebie :P fantastyka-raja-kalpana.blogspot.com
    Pozdrawiam i duuuużoooo weny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojciec ma być wielką, albowiem w tym przypadku zaczyna nowe zdanie [taki był zamysł].
      Data miała wprowadzić nastrój :D [YES! udało się]
      Przykro mi, ale chyba nie wyjustuję - nie lubię, gdy pomiędzy wyrazami są duże przerwy...
      Cieszę się, że Ci się podobało ^^ rada również jestem, ponieważ udało mi poniekąd wprowadzić to, że czytelnik "czuje" to co czuje bohater, a Ty jesteś dowodem :D
      Następny...? Myślę, że od tygodnia do dwóch... ale ręki nie dam ;)
      Dziękuję :)

      Usuń
    2. A...
      Jak nowe zdanie to spoko bo myslalam, że to ma być ciąg dalszy dlatego zwróciłam na to uwagę :)
      Spoko tylko rzuciłam pomysł. Rób układ tekstu jaki chcesz ;P
      Tak. Data wprowadza nastrój ;P
      Bardzo mi się spodobało :)
      Mam nadzieję, że szybko się pojawi :)
      Pozdrawiam i weny ;*

      Usuń