sobota, 14 lutego 2015

12. Gra i nowe informacje



Wszyscy (szef, Szerciu, Kowalski, Kolik) siedzieli przy stole, a Rico przygotowywał kolację. Przy stole rozpoczynała się rozgrywka, zapewne wymyślonej gry Skippera.
- Każdy ma po dwa ruchy. Na dziesiątkę kładziemy tylko asy i walety. Ten kto nie ma ani jednej karty pik w następnej kolejce dobiera kartę... Od 10 kolejki wymienia się karty, a od 24... Czy na teraz wszystko jasne? - zapytał lider. Kowalski wyglądał na bardzo wpatrzonego w karty, Kolik coś przekładała, a fan kucyków zgłosił się na znak pogubienia. - Ehh... No to może zagramy w coś innego?
Nikt nie zdążył odpowiedzieć, gdy Rico zawołał - Kolacja!
Kolik dostała swoje sushi, podobnie jak Skipper. Szerciu dostał kanapkę z pastą rybną, a pozostali zadowolili się zwykłą rybą. Kolacja przebiegła w spokoju, nie licząc jednego wybuchu śmiechu młodego... Wszyscy spokojnie jedli, aż tu nagle.
- Hahahaha!
Wszyscy spojrzeli się w kierunku Szercia. On zamilkł i zrobił bardzo poważną minę. Kolik i Rico uczynili podobnie, a Skipper i Kowalski spojrzeli na siebie.
- Widzę, że ci smakuje. - powiedział po chwili szef do Kolik. Ona spojrzała na niego, wyrwana z zamyślenia.
- Taaa... bardzo... - odparła biorąc kawałek do dzioba. Wymusiła uśmiech i połknęła z wielkim trudem. Otrząsnęła się jakby ze wstrętem i - blee... majonez! - powiedziała i pobiegła po wodę.
- Bardzo dobre... - powiedział do siebie fan słodko-rożców, a wszyscy spojrzeli w jego stronę - no co? - zapytał i wzruszył ramionami.
- Dobre było, ale się skończyło - powiedział Skipper. - W co teraz gramy?
- Ja znam fajną grę planszową... - powiedziała pingwinka.
Po kolacji Kolik zaczęła tłumaczyć...
- Znak zapytania to pytanie czy coś w tym stylu, a puste to... nic. I tyle.. - wytłumaczyła.
- Fajnie. - powiedział Szerciu i rzucił kostkami.
Stanął na polu z zadaniem. W związku z tym, że Kolik miała być następna zadała pytanie.
- No to nie będzie takie pytanie, tylko... - zaczęła i po chwili rzekła. - Powiedz coś czego nie wiem.
Wszyscy spojrzeli na młodego. Po krótkiej chwili myślenia powiedział...
- Teodor.
Wszyscy spojrzeli w jego stronę ze zdziwieniem.
- Co: Teodor? - zapytała Kolik.
- Noo... Chyba ci jeszcze nie mówiłem, że tak mam na imię. - odparł jak gdyby nigdy nic.
Kolik się uśmiechnęła, a wszyscy inni próbowali ukryć zdziwienie. Nie pamiętali tego... ostatni raz mówił im to na swoim pasowaniu na żołnierza. Od tego czasu był po prostu Szeregowym.
- To fajnie! - powiedziała Kolik. - to zgodnie z planem teraz ja. - powiedziała i rzuciła kostką.
Wypadło na puste pole. Potem był Kowalski także wypadło na puste. Następny był Rico. [nie]Oczywiście wypadło na pytanie. Zadał je Teodor.
- może... Co jedzą jednorożce? - zapytał. Psychopata wypluł babeczkę, a młodzian pokręcił głową.
Rico zaczął bełkotać i krzyczeć, że to nie fair. Tylko on to wie i w ogóle.
- Zgadzam się, żołnierzu - przytaknął lider. - Tylko ty to wiesz. - powiedział do Szercia. - I przydałby się nam sen... - powiedziawszy to ziewnął.
Rico pierwszy położył się na pryczy i od razu zasnął. Szeregowy zwrócił się do Kolik.
- Wiesz... ja nie spotkałem się z takim imieniem jak Kolik... Czy to... - zaczął, ale pingwinka mu przerwała.
- Tak... to nie moje prawdziwe imię... To moja taka ksywa... - powiedziała. - Ale teraz jestem zmęczona... - ziewnęła, aby być bardziej realistyczna - Kiedy indziej ci powiem... - powiedziała i przytuliła pingwinka 'na dobranoc' jak młodszego brata. - Dobranoc. - powiedziała i poszła do swojego nowego pokoju.
Nim zdążyła usiąść doszła do niej przytłumiona muzyka z imprezy lemurów (zamiast śpiewów). Weszła jeszcze raz do bazy głównej.
- Rico... masz może - psychopata akurat podawał nauszniki i przy okazji dał jej jedną parę. - Dzięki... - powiedziała sennie i udała się na spoczynek...

(W [moim] oryginale Szeregowy nazywa się Daniel, ale zmieniam na Teodora - nie wiem czy lepiej, czy nie, ale... Najwyżej się jeszcze zmieni :P )

2 komentarze:

  1. Witaj!
    Wiadomo, jak Rico kolację przygotowywał, hehe.
    Eosfpmp ksl Tovp lplsvkr ptxuhpypeuesl, jrjr. {Spokojnie, to tylko szyfr, to samo, co u góry napisane przekręconymi literami. Zamiast właściwej litery, stawiasz tą obok z prawej strony, np. obok po prawej "w" jest "e", obok "i" jest "o" etc. Zaś kiedy nie ma litery z prawej strony, stawiamy tą samą literę. Nie znajduje się nic obok "p", stawiamy "p", obok "z" nic, stawiamy "z... Kowalskiemu by się przydało, przynajmniej wśród pingwinów - gdyby czytać potrafił, to jest.
    Nie wiem, czy Ci czasem tego już nie wspominałam, ale nigdy nie jadłam sushi.
    Czyżby Szeregowy wreszcie zrozumiał, co inni myślą o jednorożcach i dlaczego? To pomyślałam, gdy o śmiechu przeczytałam.
    Istnieje ktoś na świecie, kto nie cierpi majonezu i jest to... Kolik! Aa... Niech teraz Julek przykdzie i przyskrzyni dwie muchy! Chaos. Odnośnie chaosu, do głowy przywędrowała mojej jedna z głupich rzeczy, które kiedyś "źle usłyszałam": "on the philosophies deepest which Neptune obey". To jest możliwe w ogóle?! Tak w ogóle, posłuchaj sobie wykonania "Now we are free" przez chorał gregoriański. Oryginał też polecam posłuchać, aczkolwiek przy słuchaniu chorału większe prawdopodobieństwo przesłyszenia się, przynajmniej u mnie... I co tam słyszysz? Hehe.
    "A puste to... nic." ;D Haha: "- Co to za warzywo? - Jakieś warzywo." Wiesz, zazwyczaj nie chodzi o warzywa, ale odpowiedzi w tym typie mnie rozśmieszają. (; Tak w ogóle, dzisiaj mnie kumpela zapytała, o czym ja myślę. Powiedziałam, by powtórzyła nazwisko i moje: "e" jak "Eleonora" czy "a" jak "ameba". Albo to ja myślałam, że ma dziwne skojarzenia.
    Teodor? Ooo...
    "Co jedzą jednorożce?" Trawy z bagien ozdobione słodkimi duszami? Te słodkorożce tylko udają. W rzeczywistości chcą zwabić Szeregowego, przeprowadzić na swoją stronę oraz sprawić, aby odłączył się od oddziału i działał przeciw niemu.
    Przecież ktoś mógł nadać Kolik wymyślone imię albo było bardzo rzadkie - a jednak Teodor trafił. (;
    Ksywka Kolik z niczym innym mi się nie kojarzy jak z kolką bądź wołaniem, ewentualnie zimnem i sprytem. Hah, ile waricji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obok "z" w zasadzie się coś znajduje, hahahaha. Dobre. (;

      Usuń