poniedziałek, 9 lutego 2015

5. Pierwszy dzień w zoo

Chwilę później Kolik wróciła z Alice.
- Nie mam do was sił skąd wy się bierzecie? - Narzekała Alice.
Gdy Kolik była już prawowitym mieszkańcem zoo, do dyrektorki podszedł człowiek w garniturze, z zoo w Hoboken.
- Przepraszam - zaczął - Czy nie trafił tu może jakiś lemur albinos?
- Tak wczoraj się jakiś znalazł... - zaczęła Alice i odeszli.
- Masz jednak szczęście, że nie jesteś lemurem - powiedział Szeregowy do Kolik.
- Tak! Najwidoczniej Hoboken domaga się swoich ofiar w całości. Hoboken!!! - krzyczał Skipper.
- No... Szczęśliwy pech! - podsumowała Kolik.
Przez resztę dnia, Kolik próbowała się nauczyć tańczyć od Szeregowego.
- Lewa w tył, w przód, podskok, obrót. - instruował Szeregowy - Tak, dobrze... jeszcze raz.
- Fajnie! - ucieszyła się - teraz ja! - i zaczęła swój taniec nucąc jakąś melodię - Znasz to?
- Tak! - zawołał i dołączył się.
Kolik zaczęła już śpiewać, a Szeregowy też nucił. Po jakimś czasie dołączył się też Rico.
- Chodźcie, też się dołączcie - zaprosiła Kolik Skippera i Kowalskiego.
- Właśnie, Kowalski o ty mnie tego nauczyłeś - powiedział Szeregowy, a Kowalski wstał niechętnie.
- stereotypowo pingwiny nie tańczą dla zwiedzających. - zaczął naukowiec.
- A co robią? Oświećcie nas! - przerwał sarkastyczne szef - Jakbym nie był pingwinem...
- No to... zazwyczaj stoją, czy coś w tym stylu... - poddawał się Kowalski.
- Dziwny zwyczaj... - zakończyła Kolik.
Powoli ludzie zaczęli wychodzić już zoo.
- Przyjdźcie też jutro! - zawołała na koniec Kolik.
- Wiecie, że oni codziennie przychodzą? - zapytał Skipper.
- Wiem, ale wole ich zachęcić - odparła, a gdy już nikogo nie było dodała - Co to był za męczący dzień...
Zegar wybił 7pm, ostani goście (poganiani przez Alice) wychodzili z zoo. Szeregowy poszedł do bazy obejrzeć swój program, Rico coś zjeść, a Skipper po precle do parku, chociaż ruszył w inną stronę...
- Pójdę zobaczyć ten serial Szeregowego... - zaczęła Kolik.
- Szybko zmienisz zdanie - ostrzegł Kowalski, a Kolik w odpowiedzi się do niego uśmiechnęła. On sam, po krótkiej chwili udał się do laboratorium, a po drodze usłyszał Kolik.
- Mam za słabe nerwy do tych kucyków! Od razu widać gdzie jest zamek! - na jej słowa Rico wydał z siebie skrzekliwe "aha".
Chwilę później Skipper wpadł do bazy z preclem w skrzydle.
- Koniec tych tęcz żołnierzu! Za chwilę rozpoczyna się całonocny maraton Gołe Klaty Ninia Solo 2!
- Tak!! - zawołał Rico i porwał się z miejsca.
Szeregowy natomiast, na początku był trochę smutny, ale gdy cisze przewał ryk telewizora oznaczający początek maratonu, na jego dziobie pojawił się uśmiech. Kolik się on za to nie spodobał. Wszyscy trzej byli tak pochłonięci tą przemocą, że nie zauważyli braku Kowalskiego. Kolik chciała go nawet poinformować o tym serialu godnym Oscara, ale możliwość kolejnego wybuchu jej się nie uśmiechała.
- To ja pójdę do Marlenki... - zaczęła, ale że nikt nie zwrócił na nią uwagi od razu poszła.
- Witaj Marlrenko! - zaczęła Kolik - Mam nadzieję, że nie przeszkadzam, ale przychodzę teraz bo oni zaczęli oglądać jakiś maraton...
- Hej! - również się przywitała - Ostatnim razem jak jakiś oglądali to był problem z Leonardem..
- A co się stało? - dopytywała dziewczyna.
- On jest koalą i śpi cały dzień... No i zaczął lunatykować, że jest ninja... - odpowiedziała wydra.
- Aha...
Przez polowe nocy Kolik i Marlenka rozmawiały w najlepsze, ale gdy Kolik miała już zamiar się pożegnać. Marlenka ją jednak wyprzedziła.
- Wiesz widziałam tą waszą "szkolę tańca" zawsze tylko Szeregowy tańczy.
- A no tak... Tak się chciałam najpierw nauczyć coś od niego, a potem tak jakoś prawie wszyscy zaczęli... - Odpowiedziała Kolik.
- Ciekawe... - zastanowiła się Marlenka.
- Wiesz, muszę już iść.... Dobranoc Marlenko... - pożegnała się Kolik i wyszła.
W bazie ogólnie było cicho, nie licząc telewizora... Skipper, Rico i Szeregowy już prawie pozasypiali. Kolik podeszła do pożyczonej pryczy i zasnęła.

7 komentarzy:

  1. Hah, zanim do czytania się zabiorę, rzec muszę, że słucham sobie pewnej piosenki i zawsze do głowy mi przychodzi "komuniści w piżamach", kiedy ją słyszę. Tak, wiem, wiem... hajuah.
    Ofiary Hoboken, bądźcie przeklęte! Nie, zaraz, nie tak to leciało!... A może tak? Hehe.
    Ciekawa jestem, co Kolik nuciła, co Szeregowy znał. Nie, znowu słyszę o tych pieniądzach! Hel przeklęty, haha! Wiem, że masz zero pojęcia o tym, co piszę. (;
    Szeregowy, chwyty stosujecie...
    Rico poważnie będzie TYLKO tańczył? Nie, bo zaraz Betelgeza o sobie da znać! Haha.
    Może jestem odrobinę nie w temacie i dziwne, że nie szukałam nigdy na ten temat informacji, ale "My Little Pony" mi się przypomina odnośnie jednorożców Szeregowego. Nie wiem, jakie to jest - nie oglądałam nigdy.
    "Gołe klaty ninja solo" 2? Tylko ja, patrząc na tytuł, chciałabym to zobaczyć? ;p
    A Marlenka już coś podejrzanego widzi we wspólnym tańcu pingwinów. Ha! (;
    No, średnio ten rozdział wypadł. Liczę jednak na ciekawsze. (;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakaż to piosenka? c:
      Obawiam się, że nigdy się już nie dowiemy co nuciła Kolik - ona zresztą też nie :I
      muszę potwierdzić ^^" albowiem faktycznie nie pojmuję ""
      Rico.. tańczył..? Chyba muszę znowu przeczytać moje opowiadanie xD
      Tak - Te "jednorożki" Szercia są jakąś parodią MLP [trochę oglądałam - to ma "głębszą" treść]
      Ano, warto by zobaczyć co te pingwiny tak oglądają :D
      ^^
      julk

      Usuń
    2. Chodziło mi o Helium Vola - "Manifesto". Dziwna dość to piosenka, z refrenem po włosku {posłuchaj refrenu a usłyszysz, o co chodzi z "komunistami w piżamach"; wprawdzie tam jest "dż", nie "ż", ale co ja poradzę, że mój mózg jest podatny na dziwne myśli}, chociaż ogólnie ona... ma dziwne brzmienie. Ten język na początku rozpoznasz raczej. (; Grupa w sumie ciekawą nazwę posiada - "Helu, leć", no - czy jak tam się ten "hel" odmienia. To na wszelki wypadek, gdybyś nie wiedziała, bo nigdy nie wiadomo, z kim mam do czynienia, hah. Jeśli zaś o pieniądzach mowa, słuchałam "Nummus", również Helium Vola. Mam je na liście po kolei. A znowu, ponieważ za często ostatnio słyszałam coś, co z pieniędzmi miało związek. C'est la vie, czy jak tam to leciało, heh.
      Chyba że sobie przypomnisz, o czym myślałaś podczas pisania rozdziału. Niby na pierwszy rzut oka mało prawdopodobne, ale może jakiś bodziec się aktywuje.
      Już wyjaśniłam, najklarowniej jak to możliwe. (; Nummus! (;
      Uwielbiam słowo "albowiem". Tak dobrze prezentuje się w zdaniach. (;
      A musisz, huehue.
      Czyli że lepiej, żebym nie próbowała tego oglądać...? Chociaż bym przeżyła, "Zmierzch" przeżyłam. Postawiłam sobie wyzwanie rano, że obejrzę cały film tylko dlatego, że ludzie po nim "jeżdżą". Nie no, stwierdziłam, że gatunek nie dla mnie, ale czepiać się ludzi, którzy fanami są, nie zamierzam. Każdy ma prawo lubić co innego i już. Jak mi się nie podoba, to nie oglądam i koniec historii. Naśmiewanie się to tak naprawdę przechwalanie się brakiem inteligencji, według mnie. Heh, muszę skomentować, co mnie zabiło. Taki dialog jak: - Lew zakochał się w owcy. - Głupia owca. - Stuknięty lew masochista. Zgadnij, co ja wtedy przed oczami miałam. O, albo to, on się Edward nazywa czy jakoś: potrafię czytać w myślach każdej osobie z tej sali oprócz ciebie. {I wymienia} Pieniądze, seks, pieniądze, seks... kot. Też bym chciała pograć w baseball podczas burzy. (; O, albo "nie bawimy się jedzeniem". Przygotowywali jakieś włoskie danie, ale były z niego nici, bo Bella już jadła ze względu na to, że wampiry nie jedzą, a blondyna stukła bodajże talerz z wnerwioną miną. Szkoda, że tym gościom, co myśleli o paskudnych rzeczach odnośnie Belli po wizycie w księgarni Edward łbów nie pourywał. I eh, skoro Alice ma wizje o przyszłości i widziała salę luster - baletową, jednak nie kobietę porwaną przez tego łowcę, to Bella powinna się domyślić, że ten łowca musiał być w posiadaniu jakiegoś nagrania, które odtworzył, gdy do niej zadzwonił. No to było idiotyczne akurat! Pamiętam jakieś bzdury o anafazie, mimo że ignorantka ze mnie i nie wiem, co to do końca jest, oraz coś o Apotampkinie. Pamiętam również zdanie powtórzone w filmie dwa razy "nigdy nie zastanawiałam się, jak umrę, ale umrzeć za kogoś, kogo się kocha wydaje się dobrą śmiercią" oraz raz "śmierć jest łatwa, spokojna, życie jest trudniejsze". I mam pytanie? Nauka języków to pamięć poprawia czy co? Skąd ja tyle pamiętam?!
      Warto. (;

      Usuń
    3. przeslucham te piosenke juz nie dlugo, ale chyba w nastepnym tygodniu dopiero, bo bede jechac teraz do Krakowa do niedzieli...
      Jesli nie chcesz sie wciagnac w obejrzenie calego serialu(bo np. jestes podatna na to, zeby obejrzec wiecej po jednym odcinku, to nie ogladaj xD)
      Zmierzchu nie ogladalam, najpewniej nie obejrze, ale co do bezsensownego wzrazania opinii bez dobrych przykladow sie 100 procentowo z Toba zgodze
      Ja tez tak mam, ze jak przecztam jakas ciekawa ksiezke i mnie wciagnie to moglabzm cala opowiedziec... ale nie wiem cz wplzwa jakos... podobno zapamietywanie ma przeciw dzialac na tego aizchaimera....

      przepraszam, a bledy...

      Usuń
    4. Oj, mina Twoja niezła będzie po wykonaniu tejże czynności. (;
      Do niedzieli? Czyli jutro w domu będziesz?
      Nie o to mi chodziło. Czyli ogólnie... można to oglądać czy zbyt takie jak u Szeregowego?
      No właśnie, widocznie ja tak zaczynam mieć przy wszystkim, hehe, ale to dziwne, bo zwykle wydawało mi się, że z pamięcią to mam problemy. W sumie dawno miałam okazję na obejrzenie czegokolwiek i może ta nauka języka pamięć jakoś poprawia. Z ciekawości, dałabyś radę {nie musi być koniecznie w takiej samej kolejności} zapamiętać 10 słów i potem je spisać? Podam Ci przedmioty i nie tylko, a Ty następnie spróbuj je zapamiętać przez dość krótki czas, po czym je zapisz na kartce. Oto one: ławka, chmura, namiot, dywan, pies, nagietek, mur, półka, siano, las.
      Jak Ci poszło?

      Usuń
    5. Ta piosenka mi zaczęła niszczyć mózg!! XD
      Źle napisałam... wyjechałam 6 i wróciłam w niedzielę 12 :P
      ... MLP ma bardziej przemyślaną fabułę niż takie konie Szercia. Ciężko mi to pokrótce opisać, ale na pewno bohaterowie nie wchodzą w "rozmowę" z widzem. Tam się coś dzieje.
      Możesz po prostu obejrzeć kawałek jakiegoś odcinka...

      Nie wiem czy był to krótki czas... możliwe, że patrzyłam na to z minutę, ale zapomniałam o półce jedynie...

      julk

      Usuń
    6. Haha, pozdrowionka i uwaga na to, co ja słucham. xD Jak bardzo Ci zniszczyła, huhau? {śmiech Freddy'ego}
      Aha.
      Okej, zatem spróbuję i ciekawe, co z tego wyjdzie. (;
      W porządku, niezły wynik i tak. (;.Ja kiedyś bym tego nie zapamiętała, haha, ale z podobnego zestawu na yt zapamiętałam wszystko.

      Usuń